[ Pobierz całość w formacie PDF ]
podziału, traci coś ze swej istoty, gdy rozpatruje się ją oddzielnie od dwóch
pozostałych. Jeśliby ktoś posługiwał się podstawowymi pojęciami kartezjanizmu, to
nie powinien zapominać, że Bóg jest zarówno w świecie, jak i w ,,ja" i że ja" nie
może być oddzielone od świata. Kartezjusz niewątpliwie zdawał sobie sprawę z
oczywistej konieczności tego związku, niemniej jednak w następnym okresie rozwoju
filozofii i nauk przyrodniczych podstawową rolę odgrywało przeciwstawienie res
cogitans - res extensa, przy czym przedmiotem zainteresowania przedstawicieli nauk
przyrodniczych były przede wszystkim rzeczy rozciągłe". Trudno jest przecenić
wpływ podziału, którego dokonał Kartezjusz, na rozwój myśli ludzkiej w następnych
stuleciach. A jednak ten właśnie podział poddamy pózniej krytyce. Skłaniają nas do
tego dane fizyki współczesnej.
Oczywiście, niesłuszne byłoby twierdzenie, że Kartezjusz dzięki swej
metodzie filozoficznej skierował myśl ludzką na nowe tory. To, czego dokonał,
należałoby inaczej określić. Po raz pierwszy wyraził jasno i dobitnie tendencje myśli
ludzkiej, które można dostrzec zarówno w epoce Renesansu, we Włoszech, jak i w
okresie Reformacji. Tendencje te polegały m. in. na odradzaniu się zainteresowania
matematyką, które znajdowało wyraz we wzroście wpływów platonizmu w filozofii,
oraz w podkreślaniu prawa jednostki do własnych wierzeń religijnych. Wzrastające
zainteresowanie matematyką sprzyjało powstaniu i szerzeniu się wpływu tego sy-
stemu filozoficznego, którego punktem wyjścia było logiczne rozumowanie, celem
zaś osiągnięcie prawd tak pewnych, jak wnioski matematyczne. Postulat domagający
się respektowania osobistych przekonań religijnych jednostki sprzyjał wyodrębnieniu
ja" i uniezależnieniu stosunku owego ja" do Boga - od reszty świata.
Dążność do łączenia danych empirycznych z matematyką, dążność znajdująca
wyraz w pracach Galileusza - została prawdopodobnie, przynajmniej częściowo, wy-
wołana tym, że można było w ten sposób uzyskać wiedzę autonomiczną w stosunku
do teologii, wiedzę niezależną od wyniku sporów teologicznych toczących się w
okresie Reformacji. Fakt, że treść tego rodzaju wiedzy empirycznej da się wyrazić za
pomocą sformułowań, w których nie ma wzmianki o Bogu lub o nas samych, sprzyja
oddzielaniu od siebie trzech podstawowych pojęć: Bóg", świat" i ja", oraz
oddzielaniu res cogitans od rei extensae. W owym okresie pionierzy nauk
empirycznych niekiedy umawiali się ze sobą, że podczas dyskusji nie będą nic mówili
o Bogu lub jakiejkolwiek innej pierwszej przyczynie.
Jednocześnie jednak od początku było rzeczą jasną, że w wyniku podziału
dokonanego przez Kartezjusza powstają pewne trudne problemy. Oto przykład:
Odróżniając res cogitans od rei extensae, Kartezjusz był zmuszony zaliczyć zwierzęta
do kategorii rerum extensarum. Toteż - według niego - zwierzęta i rośliny w zasadzie
niczym się nie różnią od maszyn, a ich zachowanie się jest całkowicie
zdeterminowane przez przyczyny materialne. Jednakże trudno było kategorycznie
przeczyć istnieniu czegoś w rodzaju duszy u zwierząt. Zawsze uważano, że z takim
poglądem niełatwo się zgodzić. Toteż wydaje się nam, że stare pojęcie duszy, które
występowało np. w systemie filozoficznym Tomasza z Akwinu, było
bardziej naturalne i mniej sztuczne niż pojęcie res cogitans Kartezjusza, nawet jeśli
jesteśmy przekonani, że organizmy żywe całkowicie są podporządkowane prawom
fizyki i chemii.
Z powyższych poglądów Kartezjusza wysunięto pózniej wniosek, że trudno
jest nie traktować człowieka jako maszynę (skoro zwierzęta uznaje się za maszyny).
Wyłonił się również problem stosunku duszy i ciała. Ponieważ res cogitans i res
extensa miały się całkowicie różnić pod względem swej istoty, wydawało się rzeczą
niemożliwą, aby mogły one na siebie oddziaływać. Aby więc wytłumaczyć ścisły
paralełizm doznań cielesnych i odpowiadających im procesów zachodzących w umy-
śle, trzeba było uznać, że działalnością umysłu rządzą pewne ścisłe prawa, które są
odpowiednikiem praw fizyki i chemii. W związku z tym wyłonił się problem
możliwości istnienia wolnej woli". Aatwo zauważyć, że cała ta koncepcja jest dość
sztuczna i że można mieć bardzo poważne zastrzeżenia co do słuszności podziału
dokonanego przez Kartezjusza. Jednakże podział ten przez kilka stuleci odgrywał
niezmiernie pozytywną rolę w dziedzinie nauk przyrodniczych i w ogromnym stopniu
przyczynił się do ich rozwoju. Mechanika Newtona oraz inne, rozwijane według jej
wzoru, działy fizyki klasycznej były oparte na założeniu, że świat można opisać, nic
przy tym nie mówiąc ani o Bogu, ani o nas samych. Możliwość tę uznano niemal za
warunek istnienia wszystkich nauk przyrodniczych.
Sytuacja ta całkowicie się zmieniła po powstaniu mechaniki kwantowej.
Rozpatrzmy więc obecnie filozoficzne poglądy Kartezjusza z punktu widzenia fizyki
współczesnej. Powiedzieliśmy poprzednio, że w ramach kopenhaskiej interpretacji
mechaniki kwantowej możemy abstrahować od nas samych jako indywiduów, ale nie
możemy pomijać faktu, że twórcami nauk przyrodniczych są ludzie. Nauki
przyrodnicze nie opisują po prostu" przyrody, nie opisują one przyrody samej w so-
bie" i nie wyjaśniają, jaka ona jest sama w sobie". Są one raczej pewną komponentą
wzajemnego oddziaływania między przyrodą a nami; opisują przyrodę poddaną
badaniom, które prowadzimy we właściwy nam sposób, posługując się swoistą
metodą. Jest to okoliczność, której Kartezjusz jeszcze nie mógł wziąć pod uwagę. A
właśnie ona uniemożliwia ostre odgraniczenie świata od ja".
[ Pobierz całość w formacie PDF ]