104. Rolofson Kristine Miłość jak z bajki... 10 Na pewno wrĂłcę 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nie łączyły go z nią żadne uczucia. W sierocińcu
przebywaÅ‚ od piÄ…tego roku życia do czasu peÅ‚nolet­
ności. Ale był bardzo ambitny. Pracował u mnie od
sip A43
NA PEWNO WRÓC » 131
czternastego roku życia i jednoczeÅ›nie uczyÅ‚ siÄ™, skoÅ„­
czył szkołę.
- Jakie to smutne, nie mieć rodziny - westchnęła
Janet.
- Pózniej już ją miał - sprostował Ray. - Tak,
miaÅ‚ ciężkie życie, ale wyszedÅ‚ z tego ogromnie zahar­
towany.
- A co z twojÄ… siostrÄ…?
- Umarła osiem lat temu. Kupiliśmy jej z Nickiem
domek na Florydzie, żeby mogła spędzać tam zimę, ale
zdążyÅ‚a wszystkiego pomieszkać dwa miesiÄ…ce i umar­
ła. Miała wylew. Rosa kochała Nicka jak syna. Była
z niego bardzo dumna. Jej Å›mierć zbliżyÅ‚a nas z Ni­
ckiem jeszcze bardziej. Dużo czasu spędzamy razem,
praktycznie każdy urlop.
- A ja zawsze wyobrażaÅ‚am sobie, że żyjesz otoczo­
ny ogromną rodziną - powiedziała Janet, uśmiechając
siÄ™ smutno.
- %7łona, pięcioro dzieci, tak? - zaśmiał się Ray
i zaczął zagniatać ciasto, które Janet właśnie wyłożyła
na stolnicÄ™.
- Prawdę mówiąc, tak. - Janet spuściła oczy.
- A ja zawsze sobie wyobrażałem ciebie tak jak
teraz: stoisz w kuchni i pieczesz ciasto.
Sarah przysÅ‚uchiwaÅ‚a siÄ™ ich rozmowie, przyglÄ…da­
jÄ…c siÄ™, jak krzÄ…tajÄ… siÄ™ w kuchni i cieszÄ… sobÄ…. Nie
miała już wątpliwości: Nick miał rację. Tak zachowują
się ludzie, którzy się kochają. Cicho wymknęła się
z kuchni, zostawiajÄ…c ich samych.
ROZDZIAA
9
- Nie idziesz dzisiaj na obiad?
Sarah podniosła głowę znad sterty zeszytów. Betty
stała w drzwiach, promiennie uśmiechnięta.
- Chyba zjem coÅ› tutaj, bo mam jeszcze bardzo
dużo prac do sprawdzenia. A w domu, obawiam się,
nie zdążę tego zrobić.
- Na pewno nie, zważywszy na tego włoskiego
kuchcika, który ci tak zawrócił w głowie.
- Przestań, Betty.
- Dlaczego? Przecież mówię prawdę. - Betty
roześmiała się, podchodząc do biurka i spoglądając
w rozłożony zeszyt.  Napisz, jak w twojej rodzinie
obchodzi się Boże Narodzenie"... Bardzo dobry
temat.
- Daj spokój, jakoś jestem nie w sosie.
- Co się z tobą dzieje, dziewczyno? Zawsze przecież
czekasz na święta i cieszysz się nimi jak dziecko.
- Nie wygłupiaj się. Lepiej powiedz, jak ci poszło
z Finem.
- Cudownie. - Betty przeciÄ…gnęła siÄ™. - Umówili­
śmy się na piątek, na kolację. Może ty i Nick do nas
dołączycie? Zobaczysz, będzie sympatycznie.
NA PEWNO WRÓC " 133
- Wiem. PoszÅ‚abym bardzo chÄ™tnie, ale wyjeżdża­
my w piÄ…tek na narty.
- Wyjeżdżamy? To znaczy kto?
- Cała nasza czwórka, wyobraz sobie. To pomysł
Raya i jego prezent dla nas.
- O! Całkiem niezły.
- Tak. Tylko... - Sarah zawiesiÅ‚a gÅ‚os, zastanawia­
jąc się, jak powiedzieć Betty o swoich wątpliwościach.
- Tylko co? Chyba nie powiesz mi, że nie masz
ochoty wybrać się z Nickiem na narty? Co się stało?
Nie poszło wam wtedy u mnie nad jeziorem?
- Wiesz, sama nie wiem, jak ci to wytłumaczyć.
Oczywiście, podoba mi się... I prawdę mówiąc, oboje
mamy na siebie strasznÄ… ochotÄ™. Ale...
- Co ale? Nienawidzi dzieci? Jest skąpy? A może to
jakiÅ› eks-policjant?
- Nie -roześmiała się Sarah. - Chodzi o to, że
odnoszę wrażenie, jakbyśmy żyli w innych światach.
Jakoś przypadkiem trafił do North Platte, i tyle.
- No, nie przesadzaj. Providence to nie jakaÅ›
Moskwa czy Paryż. Mówicie przecież tym samym
językiem. A zresztą, jakie to ma znaczenie, skoro się
kochacie.
- Kto mówi, że się kochamy?
Betty wzruszyła ramionami.
- Przecież to widać. Nie możecie sobie tego wy­
znać?
Sarah rzuciÅ‚a jej szybkie spojrzenie, a potem spuÅ›­
ciła wzrok na leżące przed nią zeszyty.
- Nie mam odwagi. A jeśli usłyszę coś innego, niż
siÄ™ spodziewam?
- Rozumiem cię. Ale jeżeli nie zdobędziesz się na
odwagę, to może nigdy się tego nie dowiesz.
134 " NA PEWNO WRÓC
Ledwo dzieci wyszły z klasy, natychmiast zjawił się
Nick.
- ByÅ‚em tu w okolicy, w supermarkecie, i pomyÅ›­
lałem, że wstąpię po ciebie. Wieje bardzo zimny wiatr.
~ Już wychodzę, tylko zbiorę moje rzeczy.
Nick podszedł bliżej i wziął do ręki zeszyt leżący na
samym wierzchu.
 Musisz zdawać sobie sprawę, do czego mogą
doprowadzić twoje czyny, i nauczyć siÄ™ za nie od­
powiadać" - przeczytał na głos.
- Co to za ponure nudziarstwo? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • stargazer.xlx.pl