[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nio się zatrzymały  mruknął Cullow zgryzliwie. nawet jeszcze gorzej. Myślę, że mimo wszystko warto było. 
 Nie  odparła Nessanka.  Spójrzcie! Jedna nawet tro- Wyszczerzył zęby w uśmiechu, ale sam czuł, że ten uśmiech
chę się porusza. wyglądał raczej sztucznie.
Gondal odwrócił się jak użądlony i przysunął do niej. Akorra milczała przez chwilę.
 Sss  powiedział, wyraznie zaskoczony.  Masz rację.  Jesteś jeszcze dosyć młody  odezwała się w końcu. 
Jak myślisz, co to może oznaczać? Przepływ energii? Shonte- O wiele młodszy, jak sądzę, niż ja albo Gondal. Może po pro-
murze, czy wasze zapiski mówią coś o istnieniu innych po- stu podchodzisz do wszystkiego zbyt pesymistycznie? Cie-
dobnych urządzeń? szysz się dobrym zdrowiem i nawet gdybyś nie dostał tego
Wódz Obserwatorów westchnął ciężko. lekarstwa, może zachowasz dobry wzrok i będziesz wszystko
 Jeżeli nawet istnieją tajne informacje na temat innych dobrze widział.
miejsc, nasi Patriarchowie nie powierzyli mi tej tajemnicy   To chyba mało prawdopodobne  odrzekł Vince. Od-
powiedział, po czym odwrócił się do Cullowa.  Nie wyglą- wrócił głowę i wbił spojrzenie w jakiś punkt na pustyni. Czyż-
dasz na zachwyconego  zauważył.  Czy to znaczy, że to by tylko mu się wydawało, że znajomy krajobraz był w tej
miejsce cię rozczarowało? chwili jakby trochę zniekształcony i zamazany?  Ale zapo-
Vince zrobił ruch głową w kierunku Akorry i Gondala. mnijmy na chwilę o mnie  podjął po chwili.  Czy od czasu
 To oni są tu specjalistami i badaczami  powiedział.  naszej ostatniej rozmowy ty i Gondal zdołaliście się dowie-
Ja tylko wybrałem się z nimi na przejażdżkę. dzieć czegoś więcej o tych urządzeniach?
 Prawdę mówiąc, niczego, co mogłoby mieć jakieś zna-
czenie  przyznała ponuro nessańska badaczka.  Wygląda
Upłynęły następne dwa dni. Vince siedział w jaskini i spo- na to, że Gondal chyba przestał się nimi interesować. Wydaje
glądał na pustynię  stan jego oczu jakby się nieco poprawił. mi się, że zaczyna odczuwać przygnębienie. Wiesz przecież,
Towarzyszyła mu Akorra i dwaj ipsisumoedańscy wojownicy. że jest istotą ziemnowodną, a tu nie ma za wiele wody. Mam
W pewnej chwili zdał sobie sprawę, że Nessanka coś do jednak pewną teorię.
niego powiedziała.  Jaką?  zainteresował się Cullow.
 Słucham?  zapytał.  Bardzo przepraszam, ale akurat  Jest niemal pewien, że te urządzenia mają jakiś związek
myślałem o czymś innym. ze sztucznym słońcem  zaczęła Akorra.  We dnie, kiedy
226 227
słońce wisi na niebie prawie dokładnie nad wierzchołkiem  No cóż&  podjął niepewnie Cullow.  Tych ośmiu
góry, wskazówki na tarczach mierników zegarowych wychy- grubych kabli z pewnością nie umieszczono tylko po to, by
lają się najdalej. Gondalowi wydaje się wówczas, że słyszy, przewodziły prądy sterownicze o niewielkim natężeniu. Za-
jak cicho zamykają się albo otwierają styki ukrytych gdzieś projektowano je z myślą o przekazywaniu ogromnych ilości
w tych skalnych ścianach przekazników. Chce wrócić tu z kil- energii, chociaż wydaje mi się możliwe, że energii elektrycz-
koma przyrządami, które jeszcze buduje, i sprawdzić to. Ma nej natury. Nie zapominaj także, że kiedy tu przylecieliśmy,
nadzieję, że dowie się czegoś więcej. Wygląda na istotę bar- zasoby energii lądowiska były niemal wyczerpane& do tego
dzo przedsiębiorczą i pomysłową. stopnia, że nasz statek, żeby wylądować, musiał skorzystać
Vince uśmiechnął się smutnie. z własnych.
 Zgadza się, on taki jest  powiedział. Milczał przez chwi-  To prawda, Vinsie  przyznała Akorra.  Co chcesz przez
lę, zastanawiając się nad czymś.  Pamiętasz, jak kilka dni to powiedzieć?
temu rozmawialiśmy na temat ostatniej wizyty Lenian na  Może tamten gwiezdny statek nie przyleciał tu po to,
Wolamii?  zapytał w końcu.  O tym, jak na niebie pojawił żeby uzupełnić zasoby energii sztucznego słońca albo spraw-
się ich prawdopodobnie bezzałogowy gwiezdny statek i jak dzić jego oprogramowanie. Wydaje mi się całkiem możliwe,
na kilka godzin zgasło tutejsze sztuczne słońce? że to był statek załogowy, a kapitan potrzebował paliwa albo
 Tak, pamiętam  odrzekła Akorra. nieznanego rodzaju energii. Może zabrał wtedy prawie wszyst-
 Dużo o tym rozmyślałem  ciągnął Vince.  Doszliśmy ko, czym dysponowało sztuczne słońce, a automatyczne urzą-
wtedy do wniosku, że automaty leniańskiego statku wyko- dzenia na powierzchni Wolamii uzupełniły braki z zapasów,
rzystały ten czas na zaprogramowanie sztucznego słońca albo które znajdują się gdzieś w głębi tej góry. To mogłoby wyjaś-
na przekazanie mu dodatkowej porcji energii. Nie bardzo jed- niać, dlaczego wkrótce potem miało miejsce tamto trzęsienie
nak potrafiłem pogodzić z tą hipotezą wstrząsy gruntu, które gruntu. Jeżeli ktoś nagle chce przesłać tak wielką ilość ener-
pózniej nastąpiły, chyba że podczas tego uzupełniania energii gii&
doszło do nieszczęśliwego wypadku spowodowanego sztucz- Urwał i milczał jakiś czas, jakby myślał o czymś inten-
nym ciążeniem albo czymś w tym rodzaju. Wiesz chyba, że sywnie.
Geegee przemierzył drugi tunel w tę i z powrotem przynaj-  No cóż, sam nie wiem  przyznał w końcu.  Wydaje mi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • stargazer.xlx.pl