[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Największym niebezpieczeństwem dla młodego człowieka jest dziś słabość więzi
rodzinnych czy tym bardziej rozbita rodzina. Kiedy dziecko - dorastający miody
człowiek - żyje w klimacie konfliktu, skłócenia lub co gorsza niewierności
małżeńskiej, jego obraz relacji międzyludzkich od samego początku zostaje głęboko
zniekształcony. Zranione doświadczenie miłości ojcowskiej czy matczynej rzutuje
negatywnie na obraz Boga jako Dawcy życia. Trzeba pamiętać, że dziecko odkrywa
miłość Boga poprzez miłość swoich rodziców i dzięki niej. Jezus mówi: Jeżeli zli
ojcowie" dają dobre dary swoim, o ileż bardziej udziela ich nam sam Ojciec niebieski
(por. Mt 7,11).
Jednak młodzi ludzie wzrastają i kształtują swoje charaktery nie tylko w rodzinie,
ale także w środowisku rówieśniczym - formalnym i nieformalnym. Stąd też zrzucanie
całej odpowiedzialności za problemy dzieci i młodzieży jedynie na rodzinę byłoby
niesprawiedliwe. Rodzice nie zawsze mają możliwość kontrolowania i korygowania
wpływu otoczenia na postawy i zachowania swoich dzieci. Zrodowiska młodzieżowe
nie są bynajmniej autonomiczne. Klimat moralny i religijny, jaki panuje wśród nich,
kształtowany jest przez dorosłych, w szczególności zaś przez wychowawców,
działaczy młodzieżowych i media. Młodzi często przyjmują standardy" lansowane dla
nich przez dorosłych. Młodzież traktowana jest przez wielki przemysł jako chłonny
rynek zbytu. Im więcej jest niepewności oraz zagubienia moralnego i religijnego wśród
niej, tym łatwiej przyjmuje ona proponowane modele" życia. Słabe więzi rodzinne
sprawiają często, że młodzi odwołują się częściej do opinii rówieśników i mediów niż
do autorytetu rodziców. Wpływ środowiska rówieśniczego i mediów na dzieci mógłby
być kontrolowany przez nich tylko wówczas, gdyby mieli oni dobry kontakt ze swoim
potomstwem. O ile w najwcześniejszym okresie życia to rodzice decydują, z czym
dziecko się spotyka, czego słucha i co ogląda, to jednak już w okresie dojrzewania
możliwości takiej kontroli są bardzo ograniczone. Rodzice mogą wpływać na dziecko
jedynie poprzez szczere rozmowy i zaufanie. Stąd tak istotne okazuje się nawiązanie
głębokiej więzi przyjacielskiej rodziców z dziećmi jeszcze przed okresem dojrzewania.
Bardzo ważnym celem tej więzi jest między innymi wykształcenie
odpowiedzialności za własne życie. Klimat cywilizacyjny, w jakim wzrastają młodzi
ludzie dzisiaj, winni oni sami traktować nie tyle jako zagrożenie dla siebie, ale raczej
jako zaproszenie do większej odpowiedzialności osobistej oraz głębszego
zakorzenienia się w wartościach religijnych i moralnych. Młody człowiek winien być
świadomy, iż w miarę dorastania odpowiedzialność rodziny, środowiska
rówieśniczego, szkoły, Kościoła czy mediów zmniejsza się na rzecz jego osobistej
odpowiedzialności. Często zdarza się, iż trudniejsze warunki wzrastania w pierwszym
okresie życia bywają nierzadko dla młodych bolesnym bodzcem do podjęcia
większego wysiłku, aby przekroczyć słabości i przykre doświadczenia.
Młodzi ludzie uwikłani w różnorakie słabości i błędy popełnione w przeszłości
przez dorosłych nie mogą czuć się zwolnieni z odpowiedzialności moralnej i duchowej
za świat, w którym żyją. Dorastając, winni mieć świadomość, że w niedługiej
przyszłości oni sami będą tworzyć cywilizację.
Z powodu cząstki, którą każdy z nas swoją postawą ma w (...) złu, przyczyniając
się do zeszpecenia- oblicza Kościoła, pokornie prosimy o przebaczenie" - tak modlił
się Jan Paweł II w historycznej Mszy św. w Roku Jubileuszowym w pierwszą niedzielę
Wielkiego Postu. Papież, wspominając błędy i grzechy popełnione przez chrześcijan w
ciągu dwudziestu wieków istnienia Kościoła, prosił Boga o miłosierdzie dla
wszystkich - żyjących i zmarłych. Podobnie ludzie młodzi, choć nie ponoszą
bezpośredniej odpowiedzialności za błędy dorosłych, to jednak z powodu osobistych
grzechów, jakie popełniają już w młodości, mają swój udział w złu, które szpeci
człowieka, Kościół, społeczeństwo, ludzkość w ogóle. Ta świadomość pomoże im
zrezygnować z osądzania i oskarżania. Również dzięki niej łatwiej przyjmą postawę
odpowiedzialności i zaangażowania w budowanie najpierw własnego życia, a pózniej
życia rodzinnego, społecznego, politycznego oraz Kościoła.
8. Nie jesteś sam spis treści powrót
Dlaczego samobójstwo jest niedozwolone?
Pytanie dotyczące samobójstwa padło na spotkaniu z licealistami. Długo
zastanawiałem się nad tym, czy podjąć się odpowiedzi na to pytanie, skoro dotyczy
wąskiej grupy młodych ludzi, którzy (najczęściej sobie jedynie znanymi drogami)
dochodzą do granic życia, zanim doświadczą jego piękna, dobroci, głębi i wielkości.
Pytanie to wydało mi się jednak ważne dla nas wszystkich. Każdemu bowiem
przydarzają się chwile, kiedy ma wszystkiego dość i - jeśli nawet nie chce w
jakiejkolwiek formie przerywać swojego życia - to jednak, choć na krótki czas, chętnie
schowałby się gdzieś, by przeczekać trudne czasy.
Ponieważ spotkanie odbywało się poza zajęciami szkolnymi, przyszli jedynie
chętni. Od samego początku spotkania panowała atmosfera skupienia i powagi. Ci
młodzi ludzie chcieli usłyszeć odpowiedz na pytania, które sami wcześniej zadali
anonimowo i przesłali mi na kilka tygodni przed zaplanowanym spotkaniem. Wśród
banalnych pytań typu: Czy wolno się całować?", które nastolatki zadają każdemu
księdzu na religii, znalazły się poważne, nawet bardzo trudne. Czułem, że za
niektórymi z nich kryją się wielkie osobiste dramaty: cierpienie, zagubienie, poczucie
nieszczęścia czy też zaglądająca w oczy rozpacz. Inne pytania odzwierciedlały z kolei
otwarcie na przyszłość, optymizm, fascynację i ciekawość życia. Dla wielu zebranych
młodych ludzi spotkanie było okazją, by zapytać - choćby krótko i anonimowo - o
swój ważny problem.
Ponieważ przytoczone pytanie było anonimowe, nie miałem okazji zobaczyć
pytającego i spojrzeć mu w oczy, aby odgadnąć, czy było ono tylko teoretyczne",
[ Pobierz całość w formacie PDF ]