[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ście podczas koronacji, nie robiłyby najlepszego wrażenia.
To prawda przyznałem. A więc ktoś wszedł do miasta niemal w tej
samej chwili, kiedy Benedykt się wycofał. Załatwił przyszłego króla, a miejscowe
siły porządkowe nawet nie pomyślały, że to nieładnie?
Random wolno pokiwał głową.
Mniej więcej tak. A teraz pomyśl, dlaczego było to możliwe?
Może nie byli całkiem niezadowoleni z takiego rozwoju sytuacji?
Random uśmiechnął się i pstryknął palcami.
Brawo pochwalił. Można by pomyśleć, że wiedziałeś, co ma się
zdarzyć.
I można by się przy tym pomylić odparłem.
131
Dzisiaj twój były szkolny kolega, Lukas Raynard, zostanie Rinaldem I,
królem Kashfy.
Niech mnie licho! Nie miałem pojęcia, że zależy mu na tym stanowisku.
I co masz zamiar zrobić?
Chyba daruję sobie udział w koronacji.
Chodziło mi o bardziej długoterminowe plany. Random westchnął i odwró-
cił się, kopiąc gruz.
Chcesz wiedzieć, czy wyślę tam Benedykta, żeby odebrał mu władzę?
Krótko mówiąc: tak.
To by fatalnie wpłynęło na naszą opinię. To, czego dokonał Luke, nie od-
biega zbytnio od tej romantycznej wizji polityki, jaką uprawia się w tym regio-
nie. Wkroczyliśmy, żeby pomóc w rozwiązaniu problemu, który bardzo szybko
prowadził do całkowitego chaosu. Moglibyśmy wrócić i spróbować jeszcze raz,
gdyby chodziło o pucz jakiegoś zwariowanego generała albo arystokraty z iluzją
własnej wielkości. Ale Luke ma prawa do tronu, o wiele silniejsze niż Shadburne.
Jest też popularny, młody i umie się pokazać. W przeciwieństwie do poprzedniej
interwencji, tym razem nie mamy pretekstu. Mimo to byłem już skłonny zaryzy-
kować opinię agresora, żeby nie dopuścić do władzy syna tej krwiożerczej dziwki.
A wtedy mój człowiek w Kashfie donosi, że Vialle wzięła go pod opiekę. Spyta-
łem ją. Twierdzi, że to prawda i że ty przy tym byłeś. Wytłumaczy mi, jak tylko
zakończy się operacja. Dworkin może potrzebować jej empatycznych uzdolnień.
Ale ja nie mogę czekać. Powiedz, jak do tego doszło.
Ale najpierw ty mi coś powiedz.
To znaczy?
Jaka armia wyniosła Luke a do władzy?
Najemnicy.
Dalta?
Tak.
W porządku. Luke odwołał wendetę przeciwko rodowi Amber oznajmi-
łem. Zrobił to z własnej woli, po rozmowie z Vialle. Wczoraj w nocy. Wtedy
dała mu pierścień. Uznałem, że próbuje go uchronić przez Julianem, jako że wy-
bieraliśmy się właśnie do Ardenu.
W związku z tak zwanym ultimatum Dalta, dotyczącym Luke a i Jasry?
Zgadza się. Nie przyszło mi do głowy, że to podstęp, żeby Luke i Dalt
mogli się spotkać i dokonać przewrotu. To by znaczyło, że nawet pojedynek był
udawany. . . Kiedy teraz się nad tym zastanawiam, to rzeczywiście, Luke i Dalt
mieli okazję porozmawiać przed walką.
Random uniósł dłoń.
Zaczekaj rzucił. Wróć i opowiedz mi wszystko od początku.
Dobrze.
132
I tak zrobiłem. Zanim skończyłem, obaj niezliczoną ilość razy okrążyliśmy
pracownię.
Wiesz. . . mruknął. Cała ta sprawa wygląda, jakby Jasra wszystko
zaplanowała. . . Zanim jeszcze rozpoczęła karierę w roli mebla.
Przyszło mi to do głowy zgodziłem się w nadziei, że nie będzie wypy-
tywał o jej obecne położenie. A im dłużej myślałem o jej reakcji na wiadomości
o Luke u, zaraz po naszym ataku na Twierdzę, tym bardziej nabierałem przeko-
nania, że nie tylko wiedziała, co się dzieje, ale też kontaktowała się z Lukiem
pózniej niż ja.
Aadnie to załatwili przyznał Random. Dalt musiał wykonywać wcze-
śniejsze rozkazy. Nie wiedział, jak ściągnąć Luke a ani jak odszukać Jasrę, by
otrzymać nowe polecenia. Zaryzykował ten szturm na Amber. Benedykt mógł
przecież znowu go rozbić, równie skutecznie albo nawet lepiej niż poprzednio.
Fakt. Trzeba przyznać, że nie brakuje mu tupetu. To również oznacza, że
Luke musiał szybko myśleć i podczas krótkiej rozmowy w Ardenie zaplanował
tę sfingowaną walkę. To on wydawał rozkazy, a my uwierzyliśmy, że jest więz-
niem. Dzięki temu nie podejrzewaliśmy nawet, że zagrozi Kashfie. . . Chociaż taki
właśnie miał zamiar. Można tak tłumaczyć wypadki.
A można je tłumaczyć inaczej?
Sam powiedziałeś, że nie bez podstaw żąda tronu. Co zamierzasz?
Random rozmasował skronie.
Wyjazd tam i przeszkodzenie w koronacji byłoby posunięciem wyjątkowo
niepopularnym uznał. Przede wszystkim jednak jestem ciekawy. Mówiłeś,
że ten chłopak jest wielkim kanciarzem. Czy oszustwem skłonił Vialle, by wzięła
go pod opiekę?
Nie, na pewno nie zapewniłem. Jej gest zaskoczył go równie mocno
jak mnie. Odwołał wendetę, ponieważ uznał, że pomścił honor ojca, że był wy-
korzystywany przez matkę, a także z przyjazni dla mnie. Zrobił to bez żadnych
dodatkowych warunków. Sądzę, że dała mu pierścień, aby wendeta skończyła się
naprawdę i nikt z nas nie zaczął na niego polować.
To do niej podobne przyznał Random. Gdybym był przekonany,
że jakoś ją wykorzystał, załatwiłbym go osobiście. Ale nieumyślnie postawił
mnie w niezręcznej sytuacji, więc jakoś to przeżyję. Wystawiam Arkansa na tron,
a w ostatniej chwili obala go ktoś, kogo wzięła w opiekę moja żona. . . To wy-
gląda niemal, jakby trwały jakieś spory tutaj, w centrum wszystkich rzeczy. Nie
chciałbym sprawiać takiego wrażenia.
Mam przeczucie, że Luke będzie nam przychylny. Znam go dobrze i wiem,
że rozumie takie niuanse. Sądzę, że Amberowi łatwo będzie nawiązać z nim sto-
sunki na wszystkich poziomach.
Jestem pewien. Dlaczego by nie?
133
Nie ma żadnych powodów przyznałem. A co się stanie z tym trakta-
tem? Random uśmiechnął się.
Nic mnie już nie wiąże. Te eregnorskie przywileje i tak mi się nie podobały.
Teraz, kiedy nie ma żadnego traktatu, możemy zacząć ab initio. Nie jestem nawet
[ Pobierz całość w formacie PDF ]