[ Pobierz całość w formacie PDF ]
całą gamę zapachów.
Nie zwracając uwagi na cały ten zgiełk, Jo odbiła lotkę z
impetem, ale tak, że Kayla musiała rozciągnąć się na całą długość, by
jej dosięgnąć rakietką.
- Skarbie - parsknęła - może byś założyła okulary? Wiem, że
niektórym osobom okulary nie przystoją, ale ty przecież nie jesteś
Miss Montany, prawda?
Jo wysłuchiwała jadowitych uwag Kayli od samego rana. Jednak
tym razem seksbomba z Teksasu posunęła się już za daleko.
jane+anula
ous
l
da
-
scan
72
Jo rzuciła rakietkę na ziemię, wzięła się pod boki, gotowa
nawymyślać Kayli. Ale Stella to zauważyła i szybko interweniowała:
- Och, Kaylo, kogo ty chcesz oszukać? Wściekasz się na Jo, bo
Nick Kramer wyraznie woli ją, a nie ciebie.
Sprzeczka stała się tak głośna, że usłyszały ją pozostałe dwie
matrony.
- Skończcie z tymi kłótniami! - krzyknęła Dottie. Ale widać
było, że myśli o czymś innym. Hazel też nie zwracała uwagi na młode
kobiety. Zaabsorbowana była tym, co działo się na pobliskim
łańcuchu wzgórz.
Jo poszła za ich spojrzeniem. Nad wzgórzami unosiły się kłęby
czarnego dymu, a płomienie, podsycane rześkim wiatrem, już lizały
ziemię.
- To nowy pożar - powiedziała Bonnie. - Jeszcze niedawno tam
się nie paliło.
- Rzeczywiście. Mnie też się tak wydaje - przyznała Jo.
Nagle nad wzgórzami pojawił się dwusilnikowy samolot.
Skoczkowie wyskoczyli z włazu, ich spadochrony otwierały się jak
białe kwiaty na tle niebieskiego nieba.
Jo podziwiała zręczność strażaków. Kierowali się prosto w
zagrożone miejsce, mimo że wiatr spychał ich w bok. Jednak
wylądowali precyzyjnie na zboczu i natychmiast zabrali się do
gaszenia ognia.
Co za sposób zarabiania na życie, pomyślała.
jane+anula
ous
l
da
-
scan
73
- Czy to może być drużyna Nicka Kramera? - zastanawiała się
Bonnie na głos.
Hazel już miała im wyjaśnić, że zespół Nicka ma dziś wolne, ale
widząc nagłe zatroskanie na twarzy Jo, uznała, że lepiej nic nie
mówić. W końcu przemilczenie to nie to samo, co kłamstwo.
Kolacja dobiegła końca, słońce zaszło, pozostawiając za sobą
miedziane lśnienie, i kobiety czekały tylko na to, aż na niebie pokaże
się księżyc i gwiazdy. Na ten wieczór zaplanowane były ćwiczenia na
orientację według gwiazd. Hazel nastawiła radio na lokalną stację,
żeby wysłuchać wieczornych wiadomości.
- Jeśli chodzi o pożary w okolicach Bitterroot - powiedział
spiker - mamy najnowszy raport. Dwaj skoczkowie zostali ranni,
jeden poważnie, gdy nagle ogarnęła ich ściana ognia na Benfs Ridge.
- To najbliższe pasmo! - krzyknęła Dottie. - Pewnie chodzi o
tych chłopców, którzy niedawno skakali z samolotu.
- Jeden z nich został opatrzony na miejscu - kontynuował spiker
- a drugiego przewieziono helikopterem do szpitala. Jego stan jest
ciężki, ale stabilny. Chociaż nie rozkazano ewakuować ludzi z tego
regionu, pracownicy sztabu obawiają się, że pożary się wzmogą w
ciągu następnych trzech dni.
Słysząc te niepokojące wiadomości, Jo poczuła ciężar na sercu.
Ta reakcja ją zdziwiła. Krew w żyłach zastygła jej ze strachu. I nie
miało to nic wspólnego z zagrożeniem pożarowym. Nagle za wszelką
cenę zapragnęła dowiedzieć się, czy Nickowi Kramerowi nic się nie
stało.
jane+anula
ous
l
da
-
scan
74
Lofton, co się z tobą dzieje? zganiła się ostro. Oczywiście, to
smutne, gdy strażacy odnoszą rany. Ale zaczynasz za bardzo się
przejmować facetem, który nie powinien cię w ogóle obchodzić.
- Mam nadzieję, że to nie Nick - powiedziała Kayla.
Jo widziała swoją przeciwniczkę w świetle ognia. Kayla
przyglądała jej się ze znaczącym uśmieszkiem. Była dobra w sypaniu
soli na rany.
Jo miała tego dość. Wstała i poszła do swojego domku, by pobyć
chwilę w samotności.
Hazel aż zachichotała. Zachowują się jak głupie pensjonarki,
pomyślała. Obserwowanie, jak te młode kobiety rywalizują, a
jednocześnie próbują ukryć swoje uczucia, stanowiło doskonałą
rozrywkę. Jo, nieśmiała i zawsze w defensywie, a mimo to dumna i
uparta, ciągle jeszcze nie mogła się otrząsnąć po tym, jak Ned Wilson
odebrał jej szacunek do samej siebie. I teraz w każdym mężczyznie
widziała takiego Neda. A przystojny Nick, który na pierwszy rzut oka
wydawał się zepsuty przez adorujące go kobiety, w rzeczywistości też
pragnął dokładnie tego samego, czego pragnęła Jo.
To dopiero wyzwanie, entuzjazmowała się. Dwoje
nadwrażliwców, burza uczuć! Ale ona nigdy nie ceniła ckliwych
romansów, w których wszystko szło jak po maśle.
Prawdziwa miłość nie obejdzie się bez wybuchów i zawirowań.
Tak samo jak dobre samochody zostały stworzone nie dla
bezpieczeństwa, lecz dla szybkości. No, czas już pogonić moje
dziewczyny, uznała.
jane+anula
ous
l
da
-
scan
75
Jo siedziała samotnie na otoczonej sosnami polance. Teraz
musiała po prostu wrócić na kemping. Jestem wystarczająco mądra,
mówiła sobie, by uczyć w szkole, więc chyba wystarczy mi też
rozumu, by skorzystać z mapy, jakiej dostarcza matka natura. Zresztą
Hazel wszystko bardzo przystępnie nam wyjaśniła, myślała, wpatrując
się w usiane gwiazdami niebo. Powrót nie powinien nastręczyć
żadnych trudności.
I rzeczywiście, nie byłoby w tym nic trudnego, gdyby jej myśli
nie zaprzątał Nick Kramer. Nie mogła uwolnić się od lęku, że tym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]