[ Pobierz całość w formacie PDF ]
butelce wina spędzili we trójkę przemiły wieczór.
W końcu zrobiło się pózno i Alex zaproponował, że
odwiezie Samanthę na stacje. Ta zauważyła znaczące
spojrzenie, jakie siostra i brat wymienili. Odgadła, że
gdyby zechciał, mogłaby zostać na noc. Alex jednak
potrząsnął przecząco głową. Może i lepiej... Niemniej
sama myśl o tym, że mogłaby spędzić z nim noc pod
jednym dachem, w jednym pokoju, nawet w jednym
łóżku, spowodowała, że ogarnęła ją fala gorąca.
%7łegnając się. Sally uścisnęła Sam bardzo serdecznie.
- Odwiedz nas znowu - zapraszała - kiedy tylko bę
dziesz miała ochotę.
- Dziękuje. Było mi bardzo miło.
- Miałaś naprawdę znakomity pomysł rzekł Alex
w samochodzie. Kiedy odpoczęła, Sally wyglądała
zupełnie inaczej. Mnie nigdy by coś takiego nie przyszło
do głowy.
- Bo jestem pielęgniarką, nie lekarzem - odparła Sam
z nutą sarkazmu w głosie. My wiemy, czego ludziom
potrzeba.
- Dla ciebie jednak to nie był żaden odpoczynek.
- Ależ ja się świetnie bawiłam! Masz przemiłą rodzi
nę. Wiesz zawahała się wcale nie jesteście z siostrą
podobni.
Zapadło krępujące milczenie. Czyżbym powiedziała
coś niestosownego, zastanawiała się.
- Sally jest moją siostrą- odezwał się Alex w końcu
-i bardzo jÄ… kocham, rak samojak mojÄ… matkÄ™, ale to nie
są więzy krwi. Jestem dzieckiem adoptowanym.
Sam nie wiedziała, co odpowiedzieć.
Niektóre ze znanych mi adoptowanych dzieci za
częła, ostrożnie dobierając słowa - są bardziej przywiąza
ne do swoich rodziców niż własne potomstwo. Czego
oczekujesz ode mnie, współczucia?
Alex roześmiał się.
Cała Sam. Rozbrajająco szczera. Błagam, tylko mi
nie współczuj. Każde dziecko mogłoby mi pozazdrościć
tak wspaniałego domu i dzieciństwa, jakie miałem.
Kiedy dojechali na stację, okazało się, że pociąg
odjeżdża za pięć minut. Samantha objęła Aleksa i pocało
wała go, szybko, delikatnie.
Czegoś mi nie powiedziałeś, prawda? - rzekła.
Martwisz siÄ™ o Jamesa.
Alex wzruszył ramionami.
Oczywiście, że się o niego martwię - odparł. - Bar
dzo jestem przywiÄ…zany do dzieciaka, a jego choro
ba to ogromne zmartwienie dla całej rodziny.
Sam potrząsnęła nim lekko.
Człowieku, nie musisz się bać okazywania uczuć.
Nie musisz ich ukrywać. Zmartwieniem trzeba się z kimś
podzielić. Przyznaj się, kiedy ostatni raz płakałeś?
Też pytanie! Alex spojrzał na nią zdumiony.
Pytanie jak każde. Proszę o odpowiedz. Kiedy
ostatni raz płakałeś?
Zaczął się zastanawiać.
Nie przypominam sobie. Dawno. Chyba jak byłem
jeszcze dzieckiem.
I dumny jesteÅ› z tego?
Alex patrzył na Sam. jak gdyby nie wiedział, czego się
może jeszcze spodziewać.
Chyba rak. Zrozum, taki już jestem.
To typowo męska odpowiedz. Uważasz, że musisz
być twardy, nie okazywać uczuć, kryć się ze swoimi
problemami, tak?
Zawsze taki byłem. Nie mogę się teraz zmienić. I nie
mam zamiaru zalewać sie Izami na zamówienie.
Nie żartuj. Wiesz, o co mi chodzi. Najważniejsze, żeby
się dzielić swoimi przeżyciami z innymi. Co w tym złego?
Nadjeżdża twój pociąg - odparł Alex. Lepiej się
pospiesz. No, wsiadaj.
Sam zatrzymała sie na moment w otwartych drzwiach
wagonu.
Musimy porozmawiać, Alex rzekła zdecydowa
nym tonem. Następnym razem nie dam się tak łatwo
zbyć dodała.
Nie ma o czym mówić. Niczego mi nie brakuje.
I jeszcze raz dziękuje ci za wszystko, co zrobiłaś dla
Sally. Do zobaczenia.
Drzwi wagonu zasunęły się z sykiem, pociąg szarpnął
i odjechał. Samantha widziała, jak Alex długo patrzy
w dal. Czyżby to było tylko złudzenie, czy naprawdę
przygarbił się i posmutniał?
W pociągu było luzno i znalazła sobie miejsce przy
oknie. Obserwowała przez szybę uciekające do tyłu
światła i zastanawiała się nad swoją znajomością z Alek
sem. Zachowywał się, jak gdyby chciał, by ich stosunki
pozostawały raczej zdawkowe, a jednak kiedy ją całował,
czuła wzbierającą w nim i hamowaną - namiętność.
I pożądanie. Co go powstrzymuje?
%7ładen mężczyzna nie wywarł jeszcze na niej takiego
wrażenia. I podejrzewała, że ona działa na niego podob
nie. On coś przede mną ukrywa, doszła do wniosku. A ta
historyjka o kobiecie, z którą był związany w poprzedniej
pracy, to bujda na resorach.
Jest tu zaledwie od kilku dni, a już uważa, że
wszystko wie najlepiej! Nasz oddział pracuje dobrze.
Dlaczego chce wszystko zmieniać? - Tym razem skar
żyła się Angie Harris, jedna z najlepszych pielęgniarek,
osoba zrównoważona i doświadczona, i Sam uznała
sytuację za poważną. - Przez ostatnie trzy lata wykony
wałam te same obowiązki i nigdy nikt nie narzekał na
moją prace. Robię rzeczy, które ktoś musi zrobić, więc
dlaczego on to zmienia?
Doktor Storm przeglądał twoją teczkę personalną,
wie, że jesteś bardzo dobrą pielęgniarką i chce w pełni
wykorzystać twoje wysokie kwalifikacje.
W duchu Sam przyznawała Aleksowi rację. Tak dobra
pielęgniarka jak Angie nie powinna siedzieć za biurkiem
i robić tego, czym mogłaby zająć się osoba z krótszym
stażem i mniejszym doświadczeniem. Lecz Angie przy
zwyczaiła się do swojej ciepłej posadki i wcale nie chciała
jej opuszczać.
Porozmawiasz z nim? prosiła sfrustrowana. - Po
wiesz mu, że nie mam ochoty przechodzić na inne
stanowisko?
Jeśli mnie o to prosisz... Sama też mogłabyś się do
niego zwrócić, chętnie rozmawia z każdym. Z góry
jednak wiem. co odpowie. Najważniejszy jest oddział.
czyli pacjent.
Myślałam, że jesteś po mojej stronie. - Angie odęła
się i wyszła.
Sam westchnęła. Cała ta sytuacja była dla niej bardzo
niezręczna. Alex zaproponował, że osobiście porozma
[ Pobierz całość w formacie PDF ]