[ Pobierz całość w formacie PDF ]
uchwycenia cząstek elementarnych w ich tańcu, a równocześnie
charakteryzuje także pewne głębokie procesy w mózgu - decyduje o tym, że
jedni astrologowie odnoszą większe sukcesy niż inni.
Tak więc wróciliśmy do punktu wyjścia: do rysowania zasadniczego
horoskopu.
Zdobyliśmy już pewne rozeznanie w tym, co powinien on zawierać i co jest
najważniejsze w jego poszczególnych elementach. Nie wiemy jednak, jak z
tego wszystkiego powstaje jedna całość. Co jest nam więc potrzebne, aby
przystąpić do konkretnej pracy? Kołowy wykres zodiaku i pięć niezbędnych
informacji: dzień, miesiąc, rok i godzina jak również miejsce urodzenia
(jego długość i szerokość geograficzna; nieuniknione różnice w stopniach
długości można znalezć w odnośnej literaturze; wspominamy o tym jedynie
na marginesie). Teraz można zacząć właściwą pracę, co oczywiście wiąże
się ze żmudną drobiazgowością przy każdej czynności. Natychmiast
pojawiają się też problemy.
Jak ustalić -decydujący dla sporządzenia horoskopu - moment narodzin?
Czy poszukiwaną chwilę określa pojawienie się główki, pierwszy krzyk,
odcięcie pępowiny czy jeszcze coś innego?
Mimo że ustalenie tego momentu z dokładnością co do sekundy nie jest
potrzebne dla celów astrologii, to nie chcemy uchylać się od podjęcia
tej kwestii. Pierwszy krzyk nie oznacza -choć wywołuje głębokie
wzruszenie u młodych rodziców - początku życia, ale jedynie nabranie po
raz pierwszy powietrza, a tym samym uruchomienie" płuc. Towarzyszy on
zresztą wydechowi, a więc już wcześniej płuca musiało poza łonem matki
wypełnić powietrze.
Jeszcze mniej argumentów można przytoczyć na korzyść uznania za moment
narodzin odcięcie pępowiny. W rzeczywistości przecina się bowiem tkankę,
która już nie funkcjonuje, i która żywiła noworodka w łonie matki
(łącząc go z łożyskiem).
Nie, to nie może być ta chwila.
Nie ma też konieczności wyczekiwania ze stoperem w ręku na ukazanie się
pierwszej części ciała dziecka - którą nie musi wcale być głowa. W
normalnym przypadku niezbędne czynności pomagające przyjść na nasz świat
nowemu mieszkańcowi Ziemi trwają tylko kilka minut. Z tego powodu
horoskopy sporządza się na podstawie danych wyrażonych w minutach.
Nasuwa się teraz pytanie, co przyjąć jako właściwy czas do ustalenia
lokalnych współrzędnych urodzenia. Mimo że konieczne przeliczenia -
dawniej przeprowadzane ręcznie -wykonują dziś zwykłe kalkulatory
kieszonkowe, być może interesująca będzie krótka informacja na temat
systemu stref czasowych przyjętego w naszych czasach. Ten typowy produkt
nowoczesnej cywilizacji musi być doprowadzony do zgodności z dawnymi
praktykami astrologicznymi, albo też odwrotnie. Nie jest to jednak
bardzo trudne i dziś całkowicie nas w tym wyręcza nasz przyjaciel
komputer, który błyskawicznie wykona niezbędne przeliczenie czasu
strefowego na czas miejscowy, aby można się było posuwać dalej w
sporządzaniu horoskopu. W średniowieczu nikt nie musiał się zmagać z
problemem stref czasowych. Istniał wówczas tylko jeden jedyny czas
miejscowy, mierzony w momencie kulminacji (najwyższego położenia Słońca
w południe). Prawdziwy" dzień słoneczny był po prostu odstępem czasu
między jedną kulminacją a następną. Dzięki temu prawdziwemu czasowi
słonecznemu każdy astrolog mógł natychmiast przystąpić do sporządzania
horoskopu. Obliczenia przeprowadzano dopiero pózniej.
Z nastaniem rewolucji przemysłowej świat się otworzył, zaczęła powstawać
infrastruktura, drogi komunikacyjne i kanały informacyjne, a prawdziwy
dzień słoneczny" zakończył swoją służbę. Wójtowi na wsi nawet jeszcze w
XIX w. mógł wystarczać lokalny czas słoneczny. Problemy pojawiały się
wtedy, gdy chciał z innym wójtem - mieszkającym daleko - porozmawiać na
temat czasu zegarowego i musiał stwierdzić występowanie znacznych
różnic.
Najpierw uregulowania tego stanu rzeczy, niemożliwego do utrzymania na
dalszą metę, zaczęły się domagać koleje. Tak narodził się czas kolejowy.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]