[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pojęcia, jak się je myje, i nie miała
9!
też najmniejszej ochoty się tego uczyć. Lubiła piękno, a brudne naczynia nie miały z pięknem nic
wspólnego. Odwróciła się do Josha.
Chcesz wyjść na zewnątrz? — spytała.
Po co? - zapytał Josh podejrzliwie. Ręce założył na piersiach, jak gdyby próbował się powstrzymać,
żeby nie wybuchnąć gniewem.
48
Żebyś mógł na mnie krzyczeć, oczywiście. Przecież wjdzę, że to twoje najgorętsze pragnienie od chwili
powrotu do domu. I wcale ci nie przeszło w czasie kolacji, prawda? A może jednak zmieniłeś zdanie?
Albo chcesz na mnie wrzeszczeć tutaj, w domu, żeby nasze dzieci mogły cię słyszeć?
Moje dzieci.
—
A więc jednak chcesz, żeby cię słyszały?
Josh chwycił dziewczynę za ramię i wyprowadził
w chłodną, rozgwieżdżoną noc.
Carrie ruszyła w zacisze drzew, ale Josh nie poszedł za nią, więc odwróciła się z powrotem do niego i
westchnęła-
—
No, dobrze, jestem gotowa.
Zrobiłaś ze mnie pośmiewisko przed całym miastem — zaczął Josh.
Wydaje mi się, że mieszkańcy Eterrnity mają cię raczej za najszczęśliwszego człowieka na ziemi, ale
oczywiście oni nie posiadają tak głębokiej znajomości mojego charakteru jak ty.
Nie chodzi o twój charakter. Chodzi o to, że równie dobrze mogłabyś opowiedzieć każdemu z osobna o
tym, jak nie potrafię zadbać o swoją rodzinę.
Nigdy jeszcze nic widziałam, żeby ktoś kochał
92
swoje dzieci tak mocno jak ty. Brakuje ci tylko pieniędzy. Ja osobiście wolę miłość niż pieniądze.
Josh nie wiedział, czy ma na nią krzyczeć, czy może powinien od razu skręcić jej kark. Bez względu na
to, co do niej mówił, sprawiała wrażenie, że w ogóle go nie słucha i zupełnie nie rozumie. Zaczął
jeszcze raz, spokojniejszym łonem.
—
Mężczyzna lubi mieć świadomość, że potrafi
utrzymać swoją rodzinę, że jego żona... to znaczy
jego...
-
Tak, słucham. A kimże to jestem dla ciebie,
jeżeli nic żoną?
Nic odpowiedział, stał w milczeniu. Carrie westchnęła.
—
Dobrze, królu Joshua, wypełniłam zadanie
numer jeden. Choć niezupełnie zgodnie z regułami,
które ustaliłeś. Jakie jest zadanie numer dwa? Mam
nadzieje, że wchodzą w grę tylko trzy życzenia?
Usłyszawszy taką głupotę, Josh naprawdę nie wiedział, co ma odpowiedzieć.
—
W bajkach zawsze trzeba spełnić trzy życzenia
— wyjaśniła Carrie. - Dziś rano zostawiłeś mi listę
prac, których nie byłby w stanic wykonać żaden
śmiertelnik, ale ja sobie z nimi poradziłam — przy
pomocy karla Titerlitury, oczywiście. Titerliturym
było całe miasteczko Eternity. A teraz, panie, jakie
jest twoje drugie życzenie.
Josh wreszcie zrozumiał.
Jest tak, jak myślałem - zrobił niezadowoloną minę. — Tobie się wydaje, że całe życie to same
przyjemności, a to co się tutaj dzieje, będzie milą historyjką do opowiadania twoim bogatym przyja-
49
ciołom, kiedy już. wrócisz do domu.
A tobie się wydaje, że całe życic jest ponure.
Co mani zrobić, żeby cię przekonać, że jestem inna, tuż sądzisz? — przerwała na chwile, - Nie, nie,
posłuchaj. Wiesz, czego nigdy nie mogłam zrozumieć w bajce o Theliturym? Nie mogłam pojąć,
dlaczego młynarzówna chciała poślubił króla. Przecież król powiedział, że jeśli nic będzie potrafiła
prząść złota ze słomy, zetnie jej głowę. Nic potrafiłam zrozumieć, jak mogłaby być szczęśliwa, skoro
musiała wyjść za mąż za takiego tyrana.
Właśnie usiłuję ci wytłumaczyć, że szczęście to bajka — powiedział Josh ponurym tonem.
Nie wierzę! — krzyknęła Carrie. - I zamierzam znaleźć szczęście. Błagani o wybaczenie, panie
Greene, za len straszliwy podstęp, dzięki któremu wyszłam za pana za mąż. Ponieważ, jak się wydaje,
najważniejszą wartością w pańskim życiu są pieniądze, być może to, co wydałam na pana dom,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]