Bogaty lekarz 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tał, a jej uśmiech zgasł. Nawet osłabiony chorobą, wyda-
wał się jej oszałamiająco przystojny.
 Bo wilk się obudził  wymamrotała, wycofując się
do drzwi i żałując, że mu dokuczała. Dokuczanie Alek-
sowi to igranie z ogniem. Mimo że był chory, zachował
atrakcyjność i bystrość umysłu.
Alex tymczasem wstał i od razu się zachwiał. Na-
tychmiast znalazła się u jego boku i podtrzymała go za
ramiÄ™.
 Jesteś jeszcze za słaby, żeby bez pomocy wstawać
z łóżka  skarciła go, prowadząc do łazienki i udając, że
nie zauważa, iż ją obejmuje. Przecież tylko się na mnie
opiera, pomyślała.  Teraz radz sobie sam. Przyniosę ci
coÅ› do picia i zaraz wracam.
BOGATY LEKARZ 97
W ten sposób znalazła chwilę, by narzucić coś na
siebie i przypomnieć sobie, że Alex Westerling nie jest
absolutnie w jej typie.
Alex leżał w łóżku i patrzył, jak Jenny wygładza
prześcieradła i napełnia jego szklankę. To urodzona pielę-
gniarka, pomyślał. Jest najszczęśliwsza, gdy opiekuje się
innymi. Wystarczy tylko popatrzeć, jak zajmuje się Daisy,
która nawet nie jest jej dzieckiem. A teraz to on korzysta
z jej ciepła i czuje się z tym dobrze, lepiej, niż mógłby
sobie wyobrazić. Nie pamiętał, by kiedykolwiek ktoś tak
o niego dbał. Miała niebywale delikatne ręce, ciepły
i kojący głos, i wystarczy, że jest blisko, by poczuł się
lepiej. Oczyszczała atmosferę i koiła lepiej niż zapachowe
świece, które koniecznie chciała umieścić w jego pokoju.
Włożyła na siebie szlafrok, który przykrywał ją od stóp
do głów, ale równie dobrze mogła go sobie darować.
Wciąż miał w pamięci jej niesamowicie długie nogi, które
zobaczył, gdy tylko otworzył oczy. Udał, że ich nie
zauważył, gdyż Jenny była zakłopotana, ale wzruszył go
fakt, że spała w nogach jego łóżka. Naprawdę musiała się
o niego martwić.
 Jak dałaś sobie ze wszystkim radę? Musiałaś zaj-
mować się mną i Daisy...
 Wymagałeś więcej uwagi niż Daisy. Z nią było
łatwo. Kładłam ją na kocyku na podłodze i się bawiła,
a w nocy spała.
Lecz Jenny nie spała po nocach, opiekując się nim.
W ciągu dnia też się nim zajmowała. Nic dziwnego, żezle
wygląda. Poczuł się nieswojo, że zdobyła się na takie
poświęcenie wobec kogoś, kogo nie akceptuje.
98 SARAH MORGAN
 Jak się teraz czujesz?  zapytała.
 Jestem jeszcze słaby.
W normalnych okolicznościach wolałby raczej um-
rzeć, niż przyznać się kobiecie do słabości, ale odkrył, że
nie znał milszego uczucia niż troska Jenny. I cieszyło go,
że już go nie unika.
Gdy robiła porządek w pokoju, wodził za nią wzro-
kiem. Dostrzegł długie czarne rzęsy i pełne wargi. Nawet
workowaty szlafrok nie maskował jej szczupłej kobiecej
sylwetki. Była niesamowicie piękna, zwłaszcza teraz, gdy
nie wiedziała, że się jej przygląda. Zwalczył w sobie
pokusę, by zerwać z niej ten szlafrok i sprawdzić, czy
reszta jest równie piękna co nogi. Jenny skończyła i popa-
trzyła na niego.
 Powinieneś się przespać. Zostawię otwarte drzwi,
żeby cię usłyszeć.
Szkoda, że nie będzie już spała w jego pokoju. Zaraz
potem uświadomił sobie, że chciałby, by spała w jego
łóżku. Z nim. Co się z nim dzieje? Przecież ona nie jest
w jego typie. Nie dlatego, że nie jest blondynką, ale
ponieważ nie gra według jego zasad. Nie byłby zaskoczo-
ny, gdyby okazałasię dziewicą. Tobywyjaśniało, dlaczego
zawsze wyglądała na zażenowaną, gdy wspominał o sek-
sie. Nie aprobowała jego niemoralnego stylu życia i im
szybciej opuści jego dom, tym lepiej dla niej. I dla niego.
Po trzech dniach Alex wrócił do pracy, mimo że Jenny
ze wszystkich sił starała się zatrzymać go w domu.
 Byłeś poważnie chory  protestowała w czasie
wspólnego śniadania, a on posłał jej niecierpliwe spoj-
rzenie, które już nauczyła się rozpoznawać.
BOGATY LEKARZ 99
 Znowu zachowujesz się jak żona.
 Po prostu wydaje mi się, że jeszcze za wcześnie.
 Jeśli zemdleję, możesz mnie reanimować.  Spoj-
rzał na nią tak, że wstrzymała oddech.
Jak to jest być całowaną przez Aleksa?
 Nie patrz tak na mnie, Czerwony Kapturku  rzekł
schrypniętym głosem, a po wyrazie jego oczu poznała, że
wie, co jej chodzi po głowie.
Wypił do końca kawę i odstawił kubek.
 Chodzmy stÄ…d, zanim zrobimy coÅ›, czego oboje
będziemy żałować.
Tym razem nie spierała się z nim. Nigdy w życiu nie
czuła się tak skonsternowana. Ten człowiek traktował
kobiety z przerażającą beztroską. Unikał związków i zu-
pełnie się dla niej nie nadawał. Jest samotnikiem i za-
chowuje wobec wszystkich dystans emocjonalny. Nie
zamierza uczynić wyjątku dla drobnej ciemnowłosej
dziewczyny, która martwi się o jego złe przyzwyczaje-
nia. Wziąwszy się w garść, Jenny zapięła Daisy w foteliku
samochodowym i wyruszyła do pracy, starając się nie
myśleć o Aleksie.
Na szczęście w pracy była tak zajęta, że nie miała
czasu zastanawiać się nad swoimi reakcjami. Od chwili,
gdy weszła do szpitala, pracowała bez wytchnienia,
a w miarę upływu czasu zadawała sobie pytanie, jak Alex
daje sobie radę. Przecież jeszcze nie czuje się dobrze.
Mogła tylko mieć nadzieję, że po dyżurze nie będzie
wopłakanym stanie.
ROZDZIAA SIÓDMY [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • stargazer.xlx.pl