318. (Duo) Metcalfe Josie OgrĂłd motyli 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

się, że je pani mniej niż wróbelek.  Zauważył, że
nareszcie trochę się zawstydziła. Powinien nagadać jej
jeszcze więcej, lecz miał mało czasu.  Proszę powie-
dzieć mi, dlaczego pani tak postępuje.
 Mnie naprawdę doskwiera ból. Boli mnie noga,
a na dodatek ten wrzód... nie chce się zagoić...  zawaha-
ła się, widząc, że jego wzrok powędrował na półkę, na
której stała bateria leków.
 Ma pani środek przeciwbólowy  zauważył chłod-
no.  Proszę powiedzieć mi prawdę. Dlaczego udaje
pani zdecydowanie bardziej chorÄ…, dlaczego sama pani
sobie przeszkadza w zwalczaniu nadwagi?
Kobieta milczała, a czas uciekał. Z kuchni dobiegał
odgłos ustawianych na tacy filiżanek. W końcu się
załamała.
 Bo się boję  szepnęła ze łzami w oczach.  Mario
już mnie nie potrzebuje...
 Bzdura!  przerwał jej Quinn, by nie zaczęła
niepotrzebnie użalać się nad sobą.  Nie widzi pani, że
mąż bardzo pani potrzebuje?
 Jak to? Niemożliwe.  Potrząsnęła paroma pod-
86 JOSIE METCALFE
bródkami.  Kiedy zachorowałam, robił wszystko: pra-
cował w ogrodzie, gotował, sprzątał, wszyściuteńko! Do
niczego nie jestem mu potrzebna! Ale ja... ja... ja go
potrzebuję!  Po obwisłych policzkach popłynęły łzy.
 Kocha go pani?
 Oczywiście  wyznała żarliwie.  Kocham go od
piątego roku życia! I nie chcę go stracić.
 Więc dlaczego chce go pani zabić, każąc mu
wszystko robić? Nie lubi pani wraz z nim doglądać
ogrodu?
 Uwielbiam nasz ogród. Ale najbardziej mnie cie-
szy, kiedy w nim coÅ› razem robimy. Mario i ja. Ale ta
noga...
 Noga nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Niech
mnie pani posłucha, moja droga. Ma pani wielkie
szczęście, mając takiego oddanego męża. Jeśli będzie
pani wymykać się do kuchni, żeby sobie podjeść, a po-
tem zasiądzie pani na kanapie i będzie coraz grubsza, to
umrze pani na zawał. Jestem jednak święcie przekonany,
że przed panią zejdzie mąż. Bo tak bardzo będzie się
starał umilić pani życie. Chce pani, żeby tak się stało?
 Za nic w świecie, panie doktorze! Ale ja nie mogę
mu się przyznać, że byłam taka głupia. Za pózno na to.
 Nie, jeszcze nie.  Słysząc szczęk łyżeczek, ot-
worzył jedno z pudełek. Zostało im tylko parę sekund!
 Jeśli przysięgnie mi pani, że od dzisiaj będzie prze-
strzegać diety i zacznie pani się ruszać...
 Doktorze, przysięgam na wszystkie świętości!
 Przeniosła spojrzenie z pustej strzykawki w ręce
Quinna na drzwi.
 Zwieżo zaparzone espresso!  oznajmił pan Bac-
JOSIE METCALFE 87
chelli.  Prawdziwe włoskie espresso.  Wręczył Quin-
nowi filiżankę.  Wydawało mi się, że mamy jeszcze
jakieś ciasteczka, ale puszka pusta.  Widać było, że nie
dociera do niego, co się stało, lecz niepokój omałżonkę
okazał się silniejszy.  Doktorze, co mi pan powie?
Pomoże pan mojej Marii?
 Już to zrobiłem  oświadczył Quinn, wskazując na
strzykawkę leżącą obok torby.  Zmieniliśmy kilka
punktów codziennego rozkładu dnia. Dzięki temu mał-
żonka codziennie będzie coraz bardziej sprawna.
 Naprawdę tak pan uważa?  Mężczyzna był zdu-
miony i zachwycony.  Od kiedy?
 Od dzisiaj.  Quinn rzucił pani Bacchelli surowe
spojrzenie.  Proszę oprowadzić żonę po ogrodzie, żeby
obejrzała, jak wszystko ładnie kwitnie. Niech postara się
każdego dnia zrobić coś nowego. Można zacząć od
obcinania zwiędłych kwiatów. Wiem też, że bardzo
chciałaby pomagać panu w kuchni...
 I to jej dobrze zrobi?  upewniał się pan Bacchelli.
 Zdecydowanie. Wkrótce powinna zauważyć, że
nawet drobne prace w ogrodzie i w kuchni pomagajÄ…
zrzucić parę kilogramów. Dzięki temu poprawi się
krążenie, a to z kolei przyspieszy gojenie rany na nodze.
Odmówił kolejnej filiżanki espresso, tłumacząc się
czekającymi go wizytami. Odjeżdżając, gdy oboje ma-
chali mu z ganku, miał wrażenie, że ta para niebezpiecz-
ny zakręt ma już za sobą. Czasami wszystko sprowadza
się do zupełnie przypadkowych spostrzeżeń, pomyślał.
Gdyby nie zauważył jej niebieskiej sukni w oknie, za-
pewne nie domyśliłby się, że pacjentka może całkiem
swobodnie się poruszać.
88 JOSIE METCALFE
Może po następnej wizycie pani Bacchelli da się
namówić na uczestnictwo w grupie dla walczących
z nadwagÄ…. Molly Beech na pewno siÄ™ niÄ… zajmie.
Gospodyni z Barton i Faith.
Jaka nie cierpiąca zwłoki sprawa kazała jej wyjść ze
spotkania u prawnika? Ta myśl nie dawała mu spokoju.
Nie mógł się doczekać końca dnia, kiedy będzie miał
szansę z nią porozmawiać.
Poczuł, że się uśmiecha, jakby znowu miał kilkanaś-
cie lat i myślał tylko o tym, by nocną porą do niej
zadzwonić i razem z nią podsumować mijający dzień.
ROZDZIAA SIÓDMY
 Quinn, nie mogę w to uwierzyć!  Faith wpat-
rywała się jak zaczarowana w tę najważniejszą na
świecie kartkę papieru.
 Lepiej uwierz.  Uśmiechnął się szeroko.  Oboje
zdaliśmy wszystkie egzaminy i oboje dostaliśmy wyma-
gane oceny. Za sześć tygodni idziemy na medycynę.
Dzisiaj zaczyna się reszta naszego życia  oznajmił
uroczystym tonem.
 Co na to powiedział ojciec?  zapytała.
Uśmiech na jego twarzy zgasł. Wolałby puścić w nie-
pamięć tę scenę. Miał wrażenie, że tym razem ojciec jest
w bardzo głębokiej depresji i że ten stan będzie trwał
dłużej niż dotychczas. Mimo to nie zamierzał z tego
powodu rezygnować ze studiów, o których marzył od
dziecka.
 Nie wiedział, co powiedzieć  odparł wymijająco.
 A jak zareagowała twoja mama? Pogodziła się z myś-
lą, że zostaniesz lekarzem?
 Oby!  Faith wykrzywiła wargi w podkówkę.
 Myślę, że pogodzi się z tym, dopiero gdy skończę
studia i zacznę pracować. Ciągle liczy, że zmądrzeję
i zrozumiem, że muzyka klasyczna jest więcej warta
i cieszy się większym szacunkiem niż opieka nad
zżeranym przez choroby motłochem.
90 JOSIE METCALFE
Rozbawiła go taka parodia pani Adamson, lecz świa-
domość, że zapewne on także jest w jej oczach mot-
łochem, nieco ostudziła jego radość. Czy jej nastawienie
do niego ulegnie zmianie, gdy zostanie lekarzem? Czy
też będzie przyczyną konfliktów, gdy się pobiorą?
Do tego jeszcze daleka droga. Zanim wezmą ślub,
czekają ich lata wytężonej nauki, a na razie...
 Trzeba to uczcić  oznajmił. Uprzytomnił sobie
także, że jest przed nimi jeszcze jeden krok, który muszą
zrobić przed ślubem, krok, który pokaże całemu światu,
że są sobie przeznaczeni.
 Jasne! Co zrobimy?
 Zapraszam cię na uroczystą kolację.  Oznaczało
to uszczuplenie oszczędności przeznaczonych na studia,
ale nie było mu żal wydać tych pieniędzy na taką [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • stargazer.xlx.pl