[ Pobierz całość w formacie PDF ]

siedzą teraz w herbaciarni.
Powtarzała sobie duchu, że wcale nie jest zawiedziona z powodu
nieobecności Markusa. W takim razie, czemu spoglądała z nadzieją w stronę
drzwi, ilekroć rozlegał się dzwonek? Za każdym razem spotykało ją
rozczarowanie, ale szybko przywoływała na twarz wymuszony uśmiech.
Herbaciarnia zrobiła furorę, a jej otwarcie stało się prawdziwym
wydarzeniem towarzyskim.. Przyszedł burmistrz z żoną; nawet miejscowy
poseł znalazł trochę czasu w napiętym harmonogramie, żeby wypić
RS
38
filiżankę herbaty i zjeść kawałek ciasta. Donna wyjęła z lodówki białe wino,
ponieważ notable stanowczo domagali się czegoś mocniejszego.
Natychmiast podeszła do niej dziennikarka z miejscowej gazety i
uśmiechnęła się nieszczerze,
- Ma pani zezwolenie na podawanie alkoholu w herbaciarni? - spytała z
powątpiewaniem. Zwietrzyła dobry temat i już się szykowała do napisania
demaskatorskiego artykułu.
- Owszem, dostałam koncesję - odparła z satysfakcją Donna. - Zimą
będziemy podawać gorące przekąski i grzane wino.
- Dobry pomysł.
Donna, Ally i Sara długo dyskutowały, jak się ubrać na otwarcie. W
końcu postanowiły zamówić jednakowe czarne sukienki przed kolana, z
krótkimi rękawkami, a do nich małe koronkowe fartuszki. Chichotały jak
nastolatki, kiedy przymierzały nowe stroje.
- Donna, nie mogę w tym paradować! Wyglądam jak francuska
pokojówka z frywolnej komedii! Faceci nie dadzą mi spokoju! - narzekała
Sara z rozbrajającą szczerością.
- Miałabyś powody do obaw, gdyby sukienka była krótsza - tłumaczyła
Donna. - Poza tym nigdzie nie jest napisane, że kelnerka ma nosić
włosiennicę. Muszę przyznać, że obie wyglądacie prześlicznie!
- Ty również - powiedziała Ally, mrugając do niej porozumiewawczo.
Gdy przyjęcie się skończyło i goście wyszli, zabrały się do sprzątania.
Umyły porcelanową zastawę i sztućce, schowały wszystko do kredensów i
szuflad, a potem starannie zamiotły podłogę. Gdy sala lśniła czystością,
usiadły przy stoliku, żeby uczcić wielki dzień.
- A co z tym przystojniakiem, który tak ci się naprzykrzał i obiecał
przyjść? - zapytała Sara.
- No proszę! - zainteresowała się Ally. - Nasze kochane niewiniątko
wypytuje szefową o mężczyzn!
Donna polubiła Ally, trzydziestotrzyletnią ładną blondynkę. Mąż opuścił
ją, gdy w hotelowym barze spotkał kobietę swego życia. %7łonie obwieścił, że
bardzo mu przykro z powodu zamieszania, które spowodował w jej życiu.
Nie wiadomo, co usłyszała od niego ich pięcioletnia córka Charlotte, ale
wciąż nie potrafiła spokojnie rozmawiać o ojcu i na każdą wzmiankę o nim
wybuchała płaczem.
- Co to za mężczyzna? - Ally nie dawała za wygraną.
- Przyjaciel szefowej - odparła Sara. - Wysoki, przystojny brunet. -
Niestety, dziś się tu nie pojawił.
RS
39
- Nie jestem z nim zaprzyjazniona - oburzyła się Donna. - Szczerze
mówiąc, niezbyt go lubię.
- Naprawdę? - zdziwiła się Sara. Od razu można było poznać, że jej nie
wierzy. - Ciekawe, dlaczego wczoraj, kiedy oprowadzałaś go po
herbaciarni, miałaś zarumienione policzki i lśniące oczy.
- Kiedyś u niego pracowałam - przyznała z westchnieniem Donna. -
Teraz jestem dumna, że dorobiłam się własnej firmy i mogę z nim
rozmawiać jak równy z równym. Poza tym wcale nie byłam zarumieniona.
- Czyżby? - Ally wcale nie wyglądała na przekonaną. - Jak on się
nazywa?
- Foreman - odparła niechętnie Donna. Domyślała się, jakie wrażenie
zrobi ta wiadomość na Ally, mieszkającej w Winchester od urodzenia.
- Chyba nie mówisz o Markusie Foremanie?
- Właśnie o nim.
- Aha! Jaki on jest?
- Naprawdę...
- Cicho, właśnie przyszedł - syknęła ostrzegawczo Sara. Markus stał w
drzwiach. Wpadające przez okno promienie słońca rozświetlały bujną
czuprynę i urodziwą twarz. Donna popatrzyła na niego z zachwytem.
Niespodziewanie doznała olśnienia i zrozumiała, co ją przywiodło do tego
miasta. W jednej chwili zapomniała o wątpliwościach i starych urazach.
Wpatrywała się w niego, uradowana i trochę oszołomiona.
- Witaj, Markusie.
- Cześć, Donno. Jak poszło? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • stargazer.xlx.pl