[ Pobierz całość w formacie PDF ]
w ogień, z uśmiechem żarzącym się w oczach. Biedna ofiara, pomyślała śledząc jego
dziwaczne gesty. Pragnęła, by spojrzał na płomienie w nadziei, że dostrzeże, jak ona płonie.
Nie aby ją uratował - co do tego już dawno straciła złudzenia - lecz ponieważ było jej go żal.
Chciała mu ofiarować - choć pewnie wcale nie byłby jej za to wdzięczny - coś, co mogłoby go
w nocy straszyć. To, oraz historię do opowiadania kolegom.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]