[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kieliszki i pochyliłam się nad swoim.
Zawsze trzyma w dłoni drinka, ale jeszcze nigdy nie widziałam, żeby go
chociaż tknął. Dlaczego, doktorze?
Sprawia, że wydaje się niezależny od reszty z nas odparł bez wahania
Jamie. My stajemy się mniej ostrożni, podczas gdy Kagan nie przepuści ani
słowa. Nawiasem mówiąc, bardzo mu imponujesz. Nazywa cię dobrym
oficerem polowym. Przewidujesz problemy i rozważasz wszelkie możliwości.
Naprawdę? I oto siedzę tutaj, czując pustkę w środku. Ciężki przypadek
syndromu konia trojańskiego, nie sądzisz?
I oto siedzisz, swoim niezrównanym poczuciem humoru stawiając czoło
niepokojowi i żalowi odrzekł, uśmiechając się lekko.
Powiedz mi prawdę, Jamie. Czy próbowałeś zwerbować Maxa?
Przypuśćmy, że jedynie sondowałem grunt odparł z zakłopotaniem.
Max może się z nami zgadzać w wielu kwestiach. Też nienawidzi sytuacji
panującej na ulicach, lecz nie zamierza chodzić na skróty, by coś zmienić.
Jego oczy zwęziły się ze zrozumieniem. Nawet dla ciebie.
Westchnęłam.
Oddany firmie.
Czy zadałaś sobie kiedykolwiek pytanie, dlaczego mężczyzna nie próbuje
urzeczywistnić dziesięcioletniego uczucia? Ja zadałem.
Max był żonaty. Podejrzewam, że nieszczęśliwie.
Właśnie. Nie potrafił o tobie zapomnieć, niemniej nawet na ciebie nie
spojrzał, dopóki żyła jego żona. On kieruje się w życiu zasadami.
Masz dzisiaj mnóstwo odkrywczych myśli powiedziałam. Jamie, jeśli
on kiedykolwiek odkryje...
Objął mnie w pocieszającym geście.
Dopilnujemy, by nie odkrył. Już pózno i oboje jesteśmy wykończeni.
Może przenocujesz tutaj i zaoszczędzisz mi kłopotu z odprowadzaniem cię do
taksówki? Nie dodał, gdy zaczęłam protestować nie pozwolę ci samej zejść
na dół. Zajmij łóżko. Tony je uwielbia. Ja prześpię się na kanapie. Ostatnio
odkryłem, że jest bardzo wygodna.
Jesteś pewien, że nie masz żadnych romantycznych zakusów?
zażartowałam.
Pocałował mnie w czoło.
Ta chwila jakoś nam umknęła, kochanie.
Czy zródła Kagana czuwały teraz, oczekując, aż zgasną światła? Pomysł
uwiarygodnienia bajeczki o buziaku na zgodę, poparty ogromnym zmęczeniem,
uczynił to zaproszenie pociągającym.
Sypialnia Jamiego pełna była kolorów oraz ozdób. Wspaniały dotyk
aksamitnej pościeli natychmiast ukoił mnie do snu.
Obudziłam się w środku nocy. Czy to z powodu obcego łóżka, czy może
lubieżnych myśli o Maksie, nie mogłam ponownie zasnąć. Włożyłam na siebie
szlafrok w kolorze kości słoniowej, pozostawiony przez Jamiego na krześle, i
ruszyłam do kuchni po szklankę soku oraz na papierosa. Wracając zerknęłam
na Jamiego. Leżał w szalonej pozie, ramiona i nogi rozrzucone. Potargany,
głęboko śpiący chłopiec, który strącił z siebie kołdrę.
Nie spał, jedynie udawał.
Co się dzieje, Jamie? spytałam podchodząc.
Usiadł.
Dzisiejsza analiza psychiki Kagana skłoniła mnie do rozmyślań nad
własną. Co jest najmocniejszą Stroną psychiatry? zastanawiał się na głos,
przygryzając wargi.
Empatia? Westchnął.
Najlepsi z nas są czuli aż do przesady, nawet jako dzieci. Stanowimy
łatwy cel dla niezrównoważonych emocjonalnie rodziców.
Twoja matka? spytałam, przypominając sobie jego gorzki toast
wznoszony po pijanemu.
Miałem pięć lat, kiedy odszedł od nas ojciec. Przez następne dziesięć
pełniłem rolę zastępcy powiernika, ciągłego opiekuna oraz pełnego
uwielbienia małego pana domu. Karen, nie rozumiesz? Byłem tak zajęty
dostosowywaniem się do jej neurotycznych potrzeb, że koło nosa przemknęły
mi lata dorastania, w których dziecko musi odnalezć własne ja albo
ryzykować dalszy rozwój bez niego! Odwrócił wzrok. Rozumiesz teraz, co
dało mi Stowarzyszenie Anonimowych Ofiar? Utracone dzieciństwo. Komu
potrzebny Batman, kiedy u jego boku jest Król Artur i Szkarłatny Pierwiosnek?
Oraz bohaterowie powieści Dumasa, pomyślałam ty i Lee.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]