Herries Anne Krolewski sezon 02 Szpieg i dama dworu 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

więcej się nie powtórzy.
Zdmuchnęła Å›wieczkÄ™ i wsunęła siÄ™ pod pierzynÄ™ z gÄ™­
siego puchu. Zamiast uganiać siÄ™ za Nicholasem, spÄ™dzÄ™ pe­
wien czas w pałacu, pózniej zaś z czystym sumieniem wrócę
do rodzinnego domu, pomyślała.
Małżeństwo? Zmieszne. Zostanę z ojcem, który wbrew
swoim przewidywaniom bÄ™dzie jeszcze żyÅ‚ dÅ‚ugo i szczęśli­
wie, doglądany przez kochającą córkę.
Zamknęła oczy i zasnęła, chociaż czasami z ust wyrywał
jej się okrzyk. Raz czy dwa gorące łzy spłynęły jej po twarzy,
ale rano, gdy się obudziła, żadnych snów nie pamiętała.
Z okna goÅ›cinnej komnaty Nicholas niewidzÄ…cym wzro­
kiem patrzyÅ‚ na skÄ…pane w księżycowym blasku ogrody an­
gielskiej ambasady w Paryżu. MyÅ›lami byÅ‚ caÅ‚kiem gdzie in­
dziej. Tu zatrzymał się tylko na chwilę, żeby rano ruszyć
88
w dalszą drogę. Podróżował znowu do Italii, z misją, której
prawdziwy cel miał zatrzymać wyłącznie dla siebie.
Podczas krótkiego spotkania w Londynie sir William Ce­
cil rozkazał mu natychmiast jechać do Walsinghama. I to
wszystko. Nick popędził do Greenwich i tam wsiadł na okręt
płynący do Francji. W niedługim czasie dotarł do Paryża.
Cecil zabronił mu komukolwiek mówić o tej podróży.
Zakaz obejmował nawet matkę. Nick nie miał więc żadnej
możliwości, żeby o wszystkim zawiadomić pannę Moor.
Dobrze, pomyÅ›laÅ‚, że nasza znajomość jeszcze nie prze­
rodziÅ‚a siÄ™ w bardziej intymny zwiÄ…zek. Wtedy dopiero do­
stałbym za swoje! Catherine oskarżyłaby mnie, że najpierw
ją uwiodłem, a potem porzuciłem. Przypomniał sobie ich
krótkie spotkanie w zagajniku nad rzekÄ…, w ogrodach la­
dy Fineden. Niewiele brakowaÅ‚o. A przecież nie miaÅ‚ pra­
wa wiÄ…zać siÄ™ z nikim na staÅ‚e. Przynajmniej nie teraz. Nie­
ustannie żył w cieniu śmierci. W każdej chwili mógł zginąć.
Małżeństwo oznaczało kres niebezpiecznych misji - lecz na
razie bardziej potrzebny był królowej. Wszelkie plany, które
wiązał z osobą Catherine, musiał odłożyć na bok.
Walsingham był święcie przekonany, że to nie tylko Ri-
dolfi graÅ‚ pierwsze skrzypce w planach hiszpaÅ„skiej inwa­
zji na Anglię. Trafił na trop innego spiskowca i chciał, żeby
Nick jak najszybciej go wyśledził.
- TrochÄ™ wyglÄ…da na WÅ‚ocha - powiedziaÅ‚ do Nicka pod­
czas jednego z ostatnich spotkaÅ„. - Wiem z zaufanych zró­
deÅ‚, że jest szczupÅ‚y i niemal efemeryczny w swoim zacho­
waniu. W normalnej sytuacji nigdy byś nie zwrócił na niego
uwagi. Ma ciemne wÅ‚osy, lecz brodÄ™ podobno nieco ruda­
wą. Niektórzy jednak twierdzą, że jest blondynem. Mimo to
uważam, że w obu przypadkach chodzi o tę samą osobę. Co
o tym myślisz, Nick? Chcę poznać twoje zdanie.
89
- Kolor wÅ‚osów można Å‚atwo zmienić - z namysÅ‚em od­
parł Nicholas. Walsingham skinął głową. - Jeżeli pańskie
podejrzenia sÄ… prawdziwe, to bardzo niebezpieczny czÅ‚o­
wiek, sir. Z drugiej strony pamiętam, że poprzednim razem
wspominał pan coś o Johnie Dee.
- Może się pomyliłem. A może działają razem. Może to
tajemniczy autor listu do astrologa? Nie zmieniłem zdania
co do Johna Dee. Moi ludzie nadal go śledzą, ale na razie
- tak jak ci mówiłem wcześniej - mamy tylko poszlaki.
- A co z Ridolfim?
- Cecil uważa, że Ridolfi stoi na czele spisku. Do nie­
dawna sam przychylaÅ‚em siÄ™ do tego zdania. Teraz wyglÄ…­
da to inaczej. Wyczuwam cień, który zawisł nad naszą
kochaną Anglią. To straszna grozba dla królowej. Nie
spocznę, póki nie wykryję prawdy.
- Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby panu pomóc,
sir - obiecał Nick. - Czy dokonał się postęp w pozostałych
sprawach?
- Powolny, lecz staÅ‚y. Prawdopodobnie jeszcze przed koÅ„­
cem roku znajdÄ™ dość dowodów na to, żeby Norfolk z po­
wrotem trafił do Tower.
- Podejrzewam, że ów najnowszy spisek też korzeniami
sięga do Norfolka. Jeżeli odciąć głowę, reszta ciała staje się
bezużyteczna. Hiszpanie nie zaatakujÄ… nas bez Norfolka na­
wet za cenę podwójnej korony Anglii i Szkocji.
- Gdybyż to byÅ‚o takie proste. BojÄ™ siÄ™, że to prawdzi­
wa hydra, potwór o wielu głowach. Zetniemy jedną, to
w jej miejsce wyrosnÄ… dwie nowe, jak u gorgony z daw­
nych mitów.
- Racja - zasÄ™piÅ‚ siÄ™ Nicholas. - Natychmiast ruszam no­
wym tropem. Jeżeli ten cieÅ„ jest tak sprytny, jak pan podej­
rzewa, to niełatwo będzie go odnalezć.
90 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • stargazer.xlx.pl