[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nigdy bym nie przypuszczał, że takie przyjęcie jak to mogłoby cię zainteresować. Byłem
zaskoczony, a także& hm, uradowany, gdy lady Caterham powiedziała mi o twoim& hm&
zainteresowaniu& hm, polityką.
 Tak bardzo chciałam przyjść  odparła Bundle z ujmującą szczerością.
 Pani Macatta przyjedzie dopiero następnym pociągiem  r poinformował ją George. 
Wczoraj wieczorem miała przemówienie w Manchester. Znasz Thesigera? Młody chłopak,
ale wyśmienicie zna się na polityce zagranicznej. A nie wygląda na takiego.
 Znam pana Thesigera  rzekła Bundle, z powagą ściskając dłoń Jimmy ego.
Zauważyła, że uczesał się z przedziałkiem na środku, by dodać sobie powagi.
 Posłuchaj  wyszeptał Jimmy pośpiesznie, gdy George się oddalił.  Nie gniewaj się,
ale powiedziałem Billowi o naszych planach.
 Billowi?  powtórzyła Bundle, rozgniewana.
 Wiesz, Bill jest jednym z paczki. Ronny był jego kumplem, Gerry zresztą też.
 Tak, wiem  powiedziała Bundle.
 Myślisz, że zle zrobiłem? Przepraszam.
 Bill jest w porządku, to jasne. Nie o to chodzi. On jest po prostu strasznym fajtłapą.
 Ciężki na umyśle?  zasugerował Jimmy.  Ale nie zapominaj, że ma również ciężkie
pięści. A wydaje mi się, że ciężkie pięści wkrótce się przydadzą.
 Może masz rację. Jak to przyjął?
 Drapał się po głowie i rozdziawiał gębę, ale sądzę, że w końcu pojął. Musiałem mu
kilka razy powtórzyć w prostych słowach, żeby dotarło do jego zakutej pały. No i oczywiście
jest z nami na śmierć i życie.
George pojawił się przy nich znowu.
 Pozwolisz, że ci kogoś przedstawię, Eileen. To jest sir Stanley Digby. Lady Eileen
Brent. Pan O Rourke.
Minister lotnictwa okazał się niskim, okrąglutkim człowieczkiem z radosnym uśmiechem
na twarzy. Pan O Rourke, przystojny młody mężczyzna z wesołymi, błękitnymi oczami i
typowo irlandzką twarzą, przywitał Bundle z entuzjazmem.
 A ja już myślałem, że czeka mnie jeszcze jedno nudne przyjęcie z rozmowami o
polityce  szepnął figlarnie.
 Sza!  rzekła Bundle.  Powiem panu w sekrecie, że ja też interesuję się polityką&
nawet bardzo!
 Sir Oswalda i lady Coote już znasz  ciągnął George.
 Tak naprawdę to nigdy się nie spotkaliśmy  uśmiechnęła się Bundle.
Przyznała w duchu, że jej ojciec rzeczywiście trafnie oddał wygląd Coote ów.
Sir Oswald zamknął jej rękę w żelaznym uścisku. Bundle jęknęła z bólu.
Lady Coote skinęła smutno głową, po czym odwróciła się do Jimmy ego z wyrazem
twarzy, który w zamyśle miał oddawać radość ze spotkania. Mimo że nie pochwalała
niezdrowych nawyków Jimmy ego, lady Coote darzyła tego słodkiego chłopca sympatią.
Fascynował ją swym nieodpartym wdziękiem i optymizmem. Odczuwała matczyną chęć
wyleczenia go z lenistwa i pokierowania jego duchowym rozwojem. Czy po tej kuracji Jimmy
zachowałby swój czar i wdzięk, było sprawą dyskusyjną, lecz lady Coote nie zaprzątała sobie
głowy podobnymi rozważaniami. Miast tego poczęła relacjonować chłopcu okropny
wypadek, który przydarzył się jednej z jej przyjaciółek.
 Pan Bateman  rzucił George Lomax z miną człowieka, który z chęcią przeszedłby do
przyjemniejszych spraw.
Poważny młodzieniec o bladej fizjonomii skinął głową w kierunku Bundle.
 A teraz  ciągnął George  pozwól, że przedstawię ci hrabinę Radzky.
Hrabina Radzky pochłonięta była rozmową z Batemanem. Siedziała oparta na sofie,
założywszy nogę na nogę w wyzywający sposób. Paliła papierosa w niewiarygodnie długiej
cygarniczce z turkusami.
Bundle pomyślała, że oto ma przed sobą najpiękniejszą kobietę świata. Hrabina Radzky
miała wielkie, niebieskie oczy i kruczoczarne włosy, a jej ciało było szczupłe i pełne
kuszących krzywizn. Bundle była pewna, że w całej historii  Wyvern Abbey nie widziano
tutaj bardziej wymalowanych ust.
 Pani Macatta?  ozwała się hrabina omdlewającym głosem.
Kiedy George zaprzeczył i przedstawił Bundle, piękna Węgierka skinęła niedbale głową i
czym prędzej wróciła do przerwanej konwersacji ze śmiertelnie poważnym Batemanem.
Bundle usłyszała tuż przy uchu głos Jimmy ego.
 Pongo wpadł w sidła uroczej Węgierki  wyszeptał.  %7łałosne, prawda? Chodzmy się
czegoś napić.
Po drodze natknęli się na sir Oswalda.
 Urocza posiadłość,  Chimneys  raczył zauważyć magnat przemysłowy.
 Cieszę się, że przypadła panu do gustu  odparła Bundle grzecznie.
 Przydałaby się nowa kanalizacja  zauważył sir Oswald.  Trzeba iść z duchem
czasu.
Przez następną minutę roztaczał przed nią urok posiadania nowej kanalizacji.
 Zamierzam wynająć pałacyk księcia Alton. Na trzy lata, zanim nie kupię czegoś
swojego. Przypuszczam, że pani ojciec nie zechce odstąpić  Chimneys ?
Bundle odjęło mowę. Miała koszmarną wizję Anglii z niezliczonymi stadami Coote ów w
niezliczonych pałacykach zaopatrzonych, ma się rozumieć, w nowe systemy kanalizacyjne.
Odczuła nagle niepohamowany sentyment do arystokratycznej tradycji odchodzącej
powoli w mrok zapomnienia. Nie miała wątpliwości, że w starciu z walcem drogowym lord
Caterham nie miałby najmniejszych szans. Sir Oswald był jedną z tych silnych osobowości,
które zaćmiewają wszystko i wszystkich dookoła. A jednocześnie był człowiekiem głupim.
Interesował się jedynie swoją wąską dziedziną i prawdopodobnie we wszelkich innych
kwestiach przejawiał absolutną ignorancję. Setki drobnych, wysublimowanych tematów, z
których lord Caterham czerpał radość życia, dla sir Oswalda były zamkniętą księgą.
Z takimi myślami w głowie Bundle rzuciła się w wir towarzyskich pogawędek. Kroku [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • stargazer.xlx.pl