[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Cingle była szybka. Nacisnęła stop, zanim ten błysk zgasł.
Spójrz powiedział Matt. Kiwnęła głową.
Niech mnie licho.
184
Za oknem świeciło słońce.
Zdjęcie i film nie zostały zrobione w tym samym cza-sje doszła do wniosku.
Właśnie.
. No to jak było? Załadowali pierwsze zdjęcie do telefonu Olivii albo zrobili zdjęcie
zdjęcia?
Coś w tym rodzaju.
Nadal nie rozumiem.
Ja też nie jestem pewien, czy to rozumiem. Jednak... puść ten film jeszcze raz. Powoli,
Cingle to zrobiła.
Zatrzymaj. Przyjrzał się ujęciu. Powiększ lewą
rękę tego faceta.
Na ujęciu było widać krawędz dłoni. I tym razem z początku obraz pozostawał rozmazany.
Włączyła program retuszujący, wyostrzył się obraz dłoni.
Nic tu nie ma zauważył Matt.
No i?
Nie ma żadnego sygnetu ani obrączki. Przełącz na zdjęcie
Charlesa Talleya.
To było wyrazniejsze. Zdjęcie miało lepszą rozdzielczość. Postać Charlesa Talleya była
większa. Miał uniesioną dłoń, jakby wstrzymywał ruch.
Wyraznie było widać spód sygnetu lub obrączkę.
Mój Boże powiedziała Cingle. To fotomontaż. Matt skinął głową.
No wiesz, nie mam pojęcia, jak to jest z tym filmem, ale chcieli, żebyś myślał, że ten
Charles Talley ma romans z Olivią. Czy domyślasz się dlaczego?
Nie. Dowiedziałaś się czegoś o tym Talleyu?
Sprawdzę skrzynkę e-mailową. Coś powinno już przyjść.
Kiedy Cingle zaczęła sprawdzać pocztę elektroniczną, Matt wyjął telefon komórkowy. Znów
wybrał numer Olivii. W piersi czuł tę dziwną lekkość. Uśmiechnął się. Owszem, były
problemy Olivia nadal przebywała w tym pokoju hotelowym z obcym mężczyzną i
owszem, wciąż pozostawał pod lekkim wpływem alkoholu, ale teraz pojawiła się nadzieja.
Czarne chmury zaczęły się rozwiewać.
185
Tym razem nagrany głos Olivii wydał mu się melodyjny. Zaczekał na sygnał i powiedział:
_ Wiem, że nie zrobiłaś nic złego. Proszę., zadzwoń. Spojrzał na Cingle. Udawała, że nie
słucha. Kocham cię dokończył.
Och, jak słodko skomentowała Cingle. Męski głos z jej komputera wrzasnął:
Masz wiadomość!
Masz coś? spytał Matt.
Daj mi chwilkę. Zaczęła przeglądać pocztę. Na razie niewiele, ale tak, coś tu jest.
Talley był trzykrotnie skazany za napaść, a ponadto dwukrotnie zatrzymany i zwolniony z
braku dowodów. Był podejrzany... Człowieku, co za świr! O pobicie na śmierć właściciela
domu. Ostatnio siedział zieniu stanowym uważaj Lovelock.
Ta nazwa coś mi mówi. Gdzie to jest? _ Nie napisali. Poczekaj, zaraz sprawdzę. Cingle
zaczęłj stukać w klawiaturę, nacisnęła enter". Jezu.
Co?
Spojrzała na niego.
To Lovelock w Nevadzie.
Nevada. Matt poczuł, że ziemia rozstejmje mu się nogami. Zaćwierkała komórka Cingle.
Podniosła ją, popatrzył na wyświetlacz ciekłokrystaliczny.
Daj mi chwilkę, dobrze?
Matt chyba kiwnął głową. Był oszołomiony.
Nevada. . .
I zaraz jeszcze coś przyszło mu do głowy kolejne dziwne] lecz możliwe powiązanie z
Nevadą: Czy na pierwszym rok studiów nie pojechał z kolegami do Nevady?
A dokładnie do Las Yegas. ,,
To tam, podczas tej wycieczki przed laty, poznał miłość swojego życia...
Potrząsnął głową. Nie, niemożliwe. Nevada to duży stan.
Cingle odłożyła telefon i zaczęła stukać w klawisze.
I co? spytał.
Nie odrywała oczu od monitora.
Charles Talley.
Co z nim?
Wiemy, gdzie jest.
Gdzie?
Nacisnęła klawisz enter" i zmrużyła oczy.
Według Mapąuestu niecałe siedem kilometrów od miejsca, gdzie teraz się znajdujesz.
Zdjęła okulary do czytania i spojrzała na niego. Talley zatrzymał się w hotelu Howard
Johnson's przy lotnisku Newark.
186
25
Jesteś pewna? zapytał Matt. Cingle kiwnęła głową.
Talley spędził tam co najmniej dwie noce. W pokoju pięćset piętnaście.
Matt próbował poskładać te informacje w całość. Nic nie pasowało.
Masz numer telefonu?
Hotelu Howard Johnson's? Mogę go znalezć w sieci.
Zrób to.
Chcesz do niego zadzwonić?
Tak.
I co powiesz?
Jeszcze nic. Chcę tylko sprawdzić, czy to ten sam głos.
Ten sam?
Faceta, który szeptał do mnie, że robi to z Olivią. tylko sprawdzić, czy to Charles Talley.
A jeśli tak?
Hej, myślisz, że mam jakiś długofalowy plan? zapytaj Matt. Po prostu błądzę po
omacku.
Zadzwoń z mojego aparatu. Ma zastrzeżony numer. Matt podniósł słuchawkę. Cingle
podała mu numer motelu| Telefonistka zgłosiła się po trzecim sygnale.
Howard Johnson's, lotnisko Newark.
Z pokojem pięćset piętnaście proszę.
188
Chwileczkę.
Przy pierwszym dzwonku serce zaczęło mu bić szybciej. Trzeci dzwonek urwał się w
połowie. Matt usłyszał głos:
Taak?
Spokojnie odłożył słuchawkę.
Cingle spojrzała na niego.
No?
To on stwierdził Matt. To ten sam facet. Zmarszczyła brwi i założyła ręce na piersi.
I co teraz?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]